Francuskie cudo!
Pamiętam jak kilka lat temu, będąc we Francji, zadziwiła mnie olbrzymia różnorodność serwowanych tam tart. Ludzie piekli je z przeróżnymi nadzieniami, zarówno na słodko jak i na słono. Zazwyczaj podawane na ciepło, równie dobrze smakują na zimno. Tarty to takie ekskluzywne francuskie wersje pizzy. Tu na pewno fani włoskiej pizzy się ze mną nie zgodzą, ale warto zaryzykować to stwierdzenie :)
Na kruchym spodzie można ułożyć dowolnie wybrane składniki, oddać się fantazji i tworzyć.
Składniki na ciasto:
200g mąki pszennej
100g schłodzonego masła
1 jajko
3 łyżek zimnej wody
sól
Sposób wykonania:
Przesiewamy mąkę do miski, dodajemy do niej pokrojone na kawałki masło, jedno jajko, 3 łyżki zimnej wody i sól. Składniki ugniatamy w kulę i otaczamy folią spożywczą. Wkładamy do lodówki na ok. 1-2 godziny, aby ciasto się schłodziło.
Następnie wałkujemy ciasto i wkładamy do okrągłej formy na tartę, którą wcześniej smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą. Za pomocą widelca równomiernie nakłuwamy spód. Wysypujemy na niego suchą fasolę lub groch, by zapobiec wybrzuszaniu się ciasta podczas pieczenia. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni Celsjusza, pieczemy ok. 15 minut, aż ciasto dobrze się upiecze.
Składniki na nadzienie:
250ml gęstej śmietany
1 jajko
150g fety
50g parmezanu
50g żółtego sera
1 opakowanie pomidorków koktajlowych
40g czarnych oliwek
1 pęczek szczypiorku
2 listki świeżej bazylii
1 ząbek czosnku
sól
świeżo zmielony pieprz
Sposób wykonania:
W miseczce roztrzepujemy jajko ze śmietaną, dodajemy posiekane listki bazylii, przeciśnięty przez praskę czosnek, a na końcu dorzucamy świeżo zmielony pieprz i szczyptę soli. Wszystko dokładnie mieszamy.
Żółty ser i parmezan ścieramy na tarce, fetę kroimy w kostkę, oliwki w paseczki, a pomidorki koktajlowe na dokładne połówki.
Na upieczony spód tarty równo rozkładamy żółty ser i parmezan, posypujemy posiekanym szczypiorkiem oraz zalewamy wcześniej przyrządzonym śmietanowym sosem. Następnie układamy resztę składników, lekko wtapiając je w sos.
Całość pieczemy około 30 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza. Sery się roztopią i połączą wszystkie składniki, a tarta nabierze wspaniałego wyglądu i zniewalającego smaku.
Smacznego!
P.S. Nie zapomnijcie o lampce czerwonego wina!:)
Robię ciasto dokładnie tak samo :)) Zazwyczaj ze szpinakiem pomieszanym z serem pleśniowym i twarogiem, chrzanem i jajkiem :) Fajna też jest wersja z podsmażonym wędzonym boczkiem, oliwkami, masą śwmietanowo-jajeczną :) tarty to pole popisu dla fantazji :))
OdpowiedzUsuń