"Murzyny"

"Murzyn" jest tradycyjnym daniem na Śląsku Cieszyńskim, bez którego nie obędzie się żadne Wielkanocne Śniadanie. Stanowił on kiedyś obok kolorowych pisanek swoistego rodzaju rewanż za mokry dyngus. Jego smak trudno sobie wyobrazić, jeśli nigdy się go nie próbowało.
Jest to bardzo efektowne danie, mimo iż nie wymaga zbyt dużych umiejętności kulinarnych. Podaje się go głównie na zimno. Choć prosto z piekarnika jest równie dobry!

Składniki na ciasto:

50dag mąki pszennej

1 jajko

3/4 szklanki mleka

3dag drożdży

20dag roztopionej margaryny

sól

białko z jajka

6 białych, surowych kiełbas

Sposób wykonania:
W podgrzanym mleku rozpuszczamy drożdże i dodajemy jajko. Całość dokładnie mieszamy w szejkerze i przelewamy do przesianej przez sito mąki. Następnie dodajemy roztopioną margarynę, sól i ugniatamy ciasto. Dla ułatwienia pracy polecam miskę z Tupperware, w której ciasto w mig rośnie i nie trzeba dodatkowo go wyrabiać.
Ciasto podzielić na 6 części. Kolejno rozwałkowywać i zawijać kiełbaski. Po uformowaniu posmarować wierzch "murzynów" białkiem z jajka. Piec w temperaturze 160 stopni Celsjusza przez ok. 30 minut.

"Murzyn" to najlepsze danie na Wielkanoc. Już od Bożego Narodzenia czekam i tęsknię do tego smaku.
Ciasto drożdżowe zwykle kojarzy się z czymś słodkim, dlatego tak bardzo zaskakuje lekko słonawy "murzyn". Polecam każdemu kto nigdy go nie jadł. Trzeba go koniecznie spróbować! Na pewno nie raz skorzystacie z tego przepisu.

Od rejonu zależy forma przyrządzonego "murzyna". Ponieważ kiełbasę można zastąpić wędzoną szynką lub boczkiem. Według mnie jednak najlepiej smakuje z białą kiełbasą! I pod taką wersją się podpisuję!


Smacznego!