Wytrawny tort czekoladowy z pomarańczą!
Czasami przychodzą takie dni, że trudno wyobrazić sobie, że życie mogłoby istnieć bez czekolady. To taki słodki przyjaciel. Na wyciągnięcie ręki.
Jeśli tak samo jak ja, uwielbiasz połączenie pomarańczy z gorzką czekoladą, to ten kawałek tortu jest dla Ciebie. Częstuj się :)
Składniki na ciasto:
150 g mąki pszennej
150 g masła w temperaturze pokojowej
150 g cukru
4 jajka
3 łyżki gorzkiego kakao
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
(x 2)*
Sposób wykonania:
Żółtka ucieramy z masłem i cukrem przez około 10 minut. Następnie dodajemy mąkę, kakao, proszek do pieczenia i ubite na sztywną pianę białka. Pieczemy w tortownicy (28cm) w temperaturze 180 stopni Celsjusza około 30 minut.
* Przepis przewidziany jest tylko na dwa blaty tortu o wysokości ok. 1,5 cm. Dlatego po upieczeniu pierwszego ciasta czynność powtarzamy. Nie pieczemy od razu z podwójnej liczby składników, żeby ciasto lepiej się upiekło.
150 ml metaxy
Po upieczeniu i schłodzeniu tort kroimy na blaty i nasączamy je metaxą. Środkowy blat z dwóch stron.
Składniki na masę:
200 g masła w temperaturze pokojowej
200 g gorzkiej czekolady
350 ml śmietany 30%
2 pomarańcze
Sposób wykonania:
Czekoladę roztapiamy w łaźni wodnej, śmietanę ubijamy na sztywno, pomarańcze dokładnie myjemy i ścieramy z nich skórkę. Oprócz tego z jednej pomarańczy wyciskamy sok. Wszystkie składniki przenosimy do miski i miksujemy razem z masłem na gładką masę.
200 g gorzkiej czekolady
2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju
Sposób wykonania:
Czekoladę roztapiamy w łaźni wodnej. Dodajemy olej, dzięki, któremu uzyskujemy bardziej płynną konsystencję czekolady oraz połysk po jej stężeniu na torcie.
200 g konfitury z żółtych śliwek (renkolod)
1 pomarańcza do dekoracji
Sposób wykonania tortu:
Blaty po nasączeniu przekładamy masą czekoladową. Na środkowy blat tortu najpierw nakładamy konfiturę śliwką, a dopiero później masę czekoladową. Również na najwyższy blat oraz na boki tortu rozprowadzamy masę. Cały tort na koniec polewamy płynną czekoladą i dekorujemy pomarańczami (pozbawionymi błon i włókien).
Torty prawie zawsze robię we wrześniu.
Dla taty.
I pewnie dlatego wkładam w to tak dużo serca.
Z ręką na sercu polecam Ci ten przepis. Z prostej przyczyny - tort upieczony z miłością zawsze wychodzi genialnie.
Powodzenia!
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że faktycznie takie smakołyki z czekolady są bardzo dobre i ja wprost za nią przepadam. Nawet jak robię tylko gorącą czekoladę z przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/napoje-i-koktajle/goraca-czekolada-jak-ja-zrobic/ to muszę przyznać, że jak najbardziej jest ona wyśmienita.
OdpowiedzUsuń