Brownie
Po raz pierwszy, mój drogi Czytelniku, piszę do Ciebie nie mając jeszcze gotowych zdjęć. A to one zawsze mnie inspirują i napędzają do pisania. Dziś jest trochę inaczej. Jest sobota... Pierwsza od tak dawna wolna sobota. Mam cały dzień dla siebie i tylko dla siebie. Mam tyle czasu, że aż nie wiem co z nim zrobić.
Kiedy ma się trochę wolnego... i odłoży się na bok komputer, zapomni na moment o internecie i tych wszystkich stronach, które kuszą i od których uwolnić się nie raz nie sposób... ma się na wyłączność swój umysł. Jak już się z tą myślą oswoi, przypomina się beztroskie dzieciństwo, kiedy czas potrafił się dłużyć w nieskończoność. Pamiętasz to? Wtedy nasz mózg szukał rozwiązania, by tę przestrzeń wypełnić. Kreatywnie. Nie szukał zapychaczy czasu, seriali, fb. Dał coś z siebie. Wysilił się. Dzisiejsza sobota jest również wypełniona ciszą i lekkim zapachem czekolady. Piękny dzień. Znajdź taki dla siebie.
(Ponieważ brownie jest jeszcze w piekarniku, a zdjęć brak, mam nadzieję, że wybaczysz mi mój drogi Czytelniku, że post o sobocie, ukaże się (dzisiaj) w niedzielę :))
Składniki na ciasto:
200g gorzkiej czekolady
200g masła
170g cukru trzcinowego
130g mąki pszennej
4 jajka
Sposób wykonania:
Piekarnik rozgrzewamy do 160 stopni Celsjusza. W rondelku roztapiamy masło i czekoladę. Następnie pozostawiamy masę by lekko ostygła. W misce mieszamy jajka z cukrem, dodajemy mąkę, a na koniec porcjami masę czekoladową. Mieszamy, a następnie przelewamy do tortownicy i pieczemy ok 35 minut.
Ciasto powinno być wilgotne w środku i lekko chrupiące z wierzchu. Można podać z owocami i bitą śmietaną lub z solonym karmelem. Dla minimalistów oczywiście mały kawałeczek bez dodatków.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz